WYDAWNICTWO : Jedność 2013
ILUSTRACJE: Susanne Mais
ILOŚĆ SRON : 80
WYMIARY: 29cm x 22 cm
Dziś o książeczce, którą Aniecia dostałą na urodzinki od cioci Ewy. Gdy tylko zobaczyłam okładkę, od razu mnie zachwyciła. Wiem, że książki nie poznaje się po okładce i nie mnie się ma podobać, a mojej córci, ale tym razem obie miałyśmy to samo zdanie.
Po zagądnięciu do śroka, robi równie wielkie wrażenie. Głównie dzięki ilustracjom Susanne Mais. Duże, kolorowe, pięknie zilustrowane postacie, wnętrza, przyroda… wiele drobiazgów, które Aniela śledzi paluszkiem, ale bez przesady, by nie zkręciło się w głowie…
Treść również wartościowa. Trzy krótkie historyjki ciekawią, ale są na tyle proste, by mały czytelnik mógł zrozumieć przesłanie. Opowiadają o zwykłych codziennych sprawach, a jakże ważnych w naszym życiu.
Pierwsza opowiada o odkładanieu rzeczy na później i co z niego może wyniknąć…
Druga opowieść mówi o bardzo poważnych sprawach o tęsknocie i smutku.
Trzecia opowieść jest o zwykłej nudzie, a jakże często dopadajcej maluchy, pomimo ich wielu zabawek.
Jak dla mnie książka rewelacja, Anielci też się podoba, głównie dzięki kolorowym, cudnym obrazkom, na tekście jeszcze nie może za długo się skupić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz